![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpKixZff4AZ4LFaQTdYBr815xAmZJVdpXs39rVCeMjb-1faLoBsV0z41smfj0GUb2IoWZQw2fYUUOs-9rM67WG1SKwEFCLGcKf7ipFKN3du5RMhWFb-8MzN9A8F1W1QkQ3ob-2TpoqCV0/s200/kojima_productions.jpg)
Od dłuższego czasu przechodzę konkretne zajaranie się serią Metal Gear.
Po kolei każdą część bez wyjątków. Od staruśkich Metal Gear 1 i 2 na NES, później Solid na PSX. Dopiero niedawno wziąłem się za Metal Gear Solid 2, a obecnie czekam na doręczenie Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots przechodząc po raz trzeci MGS3: Snake Eater.
Za to Snake Eater zabił wszystko, co dotąd pan Kojima stworzył. Nie tylko wprowadził serię na nowe tereny, ale też przebił wszystkie pozostałe. Klimat ma nieziemski.
Seria nic a nic nie przereklamowana. Po prostu gra doskonała i ponadczasowa.
Kto nie grał, zagrać powinien.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz