Jakoś ostatnio nie miałem weny na postowanie, ale może się to wkrótce zmieni.
Dziś miałem wątpliwą przyjemność spędzenia 2,5h w windzie uwięziony między piętrami 4 i 5.
Technikom nie śpieszyło się zbytnio, bo czekałem na nich dobre 2 godziny. W końcu z pomocą przyszedł ktoś ze śrubokrętem i otworzył wrota. Wyskoczyłem z windy i zwinąłem się do domu dziękując mieszkańcowi bloku za zmysł makgajwera nie czekając na naszych specjalistów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jakbyś czekal na naszych to byś nigdy nie wylazl xD
OdpowiedzUsuń