sobota, 29 sierpnia 2009

Pisane horrory mistrza gatunku.


Powróciłem do Lovecrafta za sprawą zakupionego niedawno zbioru jego opowiadań. W "Opowieściach o makabrze i koszmarze" można znaleźć takie klasyki jak "Zew Cthulhu", "Koszmar w Dunwich" czy "Widmo nad Innsmouth" czy też nie związane bezpośrednio z mitologią Wielkich Przedwiecznych, aczkolwiek też nie pozwalające spać w nocy opowieści, jak "Szczury w murach" i inne.
Mistrza czyta się jak zawsze doskonale. Strach przez wielkie S. Jego opisy tego, co nieopisywalne sprawiają, że czytelnik zaczyna się zastanawiać, czy aby autor to zmyślił. Włos się jeży...

czwartek, 13 sierpnia 2009

Ruskie umie też.

Przeglądając blogi, które zdarza mi się odwiedzać, na JrockNYC natknąłem się na linka do klipu jakiejś ruskiej kapeli ocierającej się o klimaty Visual Kei. Wart obadania numer.



Gdyby polskie twory były na podobnym poziomie co ta ruskaja maszina Akado...

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Koncert Madonny

Królowa popu przyjeżdża do Polski po raz pierwszy w życiu, a przed koncertem środowiska prorodzinne i prokatolickie ogłaszają pikiety.
Czy przyjazd Madonny naprawdę jest w stanie wyciągnąć moherowe babcie z kościoła w jakieś tam nikomu nie potrzebne święto? Chyba tak.
Babcie! Kto chce, niech idzie do kościoła, a kto chce - na koncert? Co wam przeszkadza? Aha, ojciec dyrektur kazał w radyju?
Dzięki mentalności "polakokatolika" ten kraj dalej będzie postrzegany za zadupie Europy i świata.

niedziela, 9 sierpnia 2009

Jasmine You z Versailles nie żyje

Zaskakująca sprawa... facet bierze pare dni wolnego od zespołu, bo coś się gorzej poczuł, a tu nagle informacja o jego śmierci. Więcej się dowiemy, gdy rodzina zezwoli na podanie informacji dotyczących zgonu.
Nie przepadałem specjalnie za Versailles, jednak nieźle grali w odróżnieniu od setek zespołów-klonów w Japonii. Ciekaw jestem, co mu się stało. Świeczkę zapalę za Jasmine'a [']

niedziela, 2 sierpnia 2009

Metal Gear: Addictive Espionage Action


Od dłuższego czasu przechodzę konkretne zajaranie się serią Metal Gear.
Po kolei każdą część bez wyjątków. Od staruśkich Metal Gear 1 i 2 na NES, później Solid na PSX. Dopiero niedawno wziąłem się za Metal Gear Solid 2, a obecnie czekam na doręczenie Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots przechodząc po raz trzeci MGS3: Snake Eater.
Za to Snake Eater zabił wszystko, co dotąd pan Kojima stworzył. Nie tylko wprowadził serię na nowe tereny, ale też przebił wszystkie pozostałe. Klimat ma nieziemski.
Seria nic a nic nie przereklamowana. Po prostu gra doskonała i ponadczasowa.

Kto nie grał, zagrać powinien.

sobota, 1 sierpnia 2009

PUBLIC ENEMIES


Do kina szedłem nastawiony na dobry film gangsterski, jakiego już dawno mi brakowało.

Początkowo brakowało mi klimatu, który psuła między innymi muzyka niedopasowana do epoki. Po jakimś czasie udało się naprawić to niedociągnięcie, jednak niesmak pozostał już do końca. Zgodzę się z recenzją, że niektóre sceny strzelanin wyglądają po prostu brzydko dzięki kręceniu "z ręki".
Za to wielkie gratulacje dla reżysera za umiejętne pokazanie scen ucieczek z więzienia. Doskonałe pomysły. Najlepsza scena filmu wg mnie: oczekiwania na zmianę świateł, gdy Dillinger ucieka z więzienia. Brakuje więcej tak emocjonujących ujęć.
Jeśli człowiek nie zna historii Dillingera, to film trzyma jeszcze bardziej w napięciu, bo praktycznie może się on skończyć w dowolnej chwili.
Zaś co do odtwórcy głównej roli - Johnny Depp spisał się doskonale jako aktor, co jest standardem w jego wykonaniu. Jednak nikt z ekipy nawet nie silił się o upodobnienie go do prawdziwego Dillingera. Z kolei Stephen Graham doskonale został dopasowany do oryginału. Normalnie klon.