Królowa popu przyjeżdża do Polski po raz pierwszy w życiu, a przed koncertem środowiska prorodzinne i prokatolickie ogłaszają pikiety.
Czy przyjazd Madonny naprawdę jest w stanie wyciągnąć moherowe babcie z kościoła w jakieś tam nikomu nie potrzebne święto? Chyba tak.
Babcie! Kto chce, niech idzie do kościoła, a kto chce - na koncert? Co wam przeszkadza? Aha, ojciec dyrektur kazał w radyju?
Dzięki mentalności "polakokatolika" ten kraj dalej będzie postrzegany za zadupie Europy i świata.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ech, jesteśmy zadupiem Europy.
OdpowiedzUsuńTak, ale gdyby nie rządziły nami zastępy księży, którzy wszystko o wszystkim wiedzą najlepiej, mogłoby być inaczej.
OdpowiedzUsuńMasz rację, ale nadal pozostajemy państwem wyznaniowym :/
OdpowiedzUsuń