środa, 1 lipca 2009

Wypad do Warszawy - day 2

Poniedziałek, 22.06.2009. dzień wywiadu z Ra:IN.

Pobudka po koncercie lekko bolesna, w końcu kark też miewa obolałe mięśnie. Ale źle nie jest. Damy radę. Wypad do kerfura po zakupy z Fuzz, śniadanko, kawka i odżywamy.
Do śniadanka wypadało obejrzeć coś odstresowującego - dwa odcinki "House M.D." w sam raz.
Około południa ugadałem się z neme na zwiedzanie starówki... Każde normalne miasto ma starówkę w centrum... ale nie Warszawa. Krawaciarze muszą mieć wszystko inaczej. Chwila poszukiwań po rozkopanej stolicy i jesteśmy. Kolejna kawka, w Cofee Heaven tym razem, chwila łażenia po stołecznej starówie i trzeba się zbierać do sklepu po prezent dla zespołu.

Mój wybór padł na tradycyjny polski napój orzeźwiający - Żubrówkę. Zależało mi na dwóch szczegółach. Ma być litrówka i ma mieć żubranko. Warunek pierwszy spełniony. Żubranko jest dodawane tylko do butelek 0,7l. No cóż, na wojnie jak na wojnie. W sklepie zdjąłem żubranko z mniejszej butelki i ubrałem w nie większą. Przy kasie okazało się, że ekpedientka skasowała po żubranku za 0,7l zamiast litrówkę. Nie będę się kłócić, kiedy mogę zaoszczędzić. Tym cudownym sposobem, po części mimochodem, okradłem kerfura na jakieś 12zł. Shit happens.

Znowu Hydrozagadka. Chwila oczekiwań na autobus zespołu i na Jade, która jechała prosto z pracy. Ra:IN także się spóźnili, ale dotarli. DIE przyjechał pierwszy taksówką, ponieważ był na zakupach. Kupił sobie nowy keyboard w stolycy. Stary został uszkodzony poprzedniego wieczora.
Wywiad rozpoczęła dziewczyna wysłana z ramienia JaME, poźniej weszliśmy my. Chłopaki z Ra:IN ucieszyli się na prezent, polewając sobie od razu. Ponoć gorzała im smakowała, choć flaszkę kończyli następnego dnia.
Początkowo się stresowałem; mój pierwszy wywiad na żywo, a do tego od razu z grubej rury. Przecież Pata to nie byle pionek, tylko żywa legenda muzyki. Na szczęście członkowie zespołu okazali się bardzo równymi gośćmi i odpowiadali na wszystkie zadawane przez nas pytania bez udziwnień. Kilka odpowiedzi mnie zaskoczyło. Całość wywiadu wkrótce na FCP.
Wkrótce po wywiadzie przyszła pora na podpisywanie stafu przez kapelę.


Po wyjściu z Hydro, pojechałem z Jade do knajpy opić wywiad. Niedługo później dołączył do nas Silent. I tak wspólnie, kameralnie i w miłym gronie zleciał nam wieczór na rozmowach przy piwku.




To be continued

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz